Kult - Knajpa Mordercw

Welcome to the final page of chord for Kult - Knajpa Mordercw. Here you can do in two ways. First of all you can see Knajpa Mordercw chord right on the page. Another way is to download Kult Knajpa Mordercw chord to your computer and to learn it later. Also, on this page you can see some information about this tab such as band name for Knajpa Mordercw, its tab type, size of file and file format. If you want to find another chord for Kult, or another types of tabs please, look to the previous page using navigation link. This information will help you to learn your favorite music! Good luck!

File info:

Band name Kult
Song name Knajpa Mordercw
Tab type Chords
Added 05/24/2008
Size 1.8 kb
File format
Views/Loads 0/0
Rating
Please, enter the code for download:

Wrong code.
słowa: Staszek Staszewski
muzyka: Staszek Staszewski
z płyty: Tata Kazika

Nie szukaj drogi, znajdziesz ja w sercu 		c,Cis
Smutna jest knajpa byłych morderców		 c,Cis,c
Niech Cie nie trwoza, gdy do niej wkroczysz 	c,Cis
Płonace w mroku morderców oczy		 c,Cis,c
Niewazny grozny grymas na gebie 		Cis,c
Mordercy maja serca gołebie 			Cis,c
Band armii, gangów i czarnych sotni 		Cis,c
Wczoraj rycerze dzis - bezrobotni 		b,c
Pustka i chłodem wieje po katach 		Cis,c
Stary morderca z baru szkło sprzata 		Cis,c
Szafa wygrywa rzewne kawałki			 b,f
Siedza mordercy łamia zapałki 			Cis,G
Czasem twarz obca mignie i znika
Zaraz sie dzwignie ktos od stolika
Wróci nazajutrz z mina nijaka
Bluznie na zycie, postawi flakon
Kazdy do niego zaraz sie tłoczy
Wkrag nad szklankami błyskaja oczy
I zaraz kazdy lepiej sie czuje
Jeszcze morderców ktos potrzebuje
Moze nareszcie któregos ranka
Znowu sie zacznie wielka kocanka
I wróca chwile pełne zazdrosci
Znów beda płacic za przyjemnosci
Znów w dłoni zamiast płaskiej butelki
Znany kształt kolby od parabelki
A w koncu palca wibruje skrycie
Jak łaskotanie: tu smierc, tu zycie
Wracajcie słodkie chwały godziny
Sławne gonitwy i strzelaniny
Tak tylko mozna znowu byc młodym
Zabic i z duma czekac nagrody
W knajpie morderców gryziemy palce
Zadze nas drecza i sny o walce
Ale któz dzisiaj mordercom ufa
Wiec srebrne kule spia w czarnych lufach
Zmazujac barwy lasom i polom
Mknie balon nocy z knajpy gondola
Kiedys tak jasno a dzis tak ciemno
Wroga, nie widze wroga przede mna
Rwie łeb od tortur alkoholowych
Lecz wsród porcelan i rur niklowych
Człowiek sie znowu czuje półbogiem
Bo oto stoi twarza w twarz z wrogiem
Kula jak srebrna zmija wyskoczy
W lustrze nad kranem zagasna oczy
Ciała morderców skry potu zrosza
gdy milczac cialo za drzwi wynosza
Gdy bije polnoc.